Książki Lucy Maud Montgomery są dla mnie powrotem do miejsc i chwil, które minęły. W dolinę podgórskiego potoku gdzie rozkwitały pierwsze wiosenne kwiaty. Do lasku zwanego "Sośniną", gdzie w czerwcu zbierało się niebieskie dzwonki do wianków na oktawę Bożego Ciała. Te miejsca pozostaną dla mnie równie bliskie jak dla Maud były Las Duchów i Dolina Fiołków. Są to (a może raczej były) realnie istniejące miejsca w krainie dzieciństwa pisarki - okolicach niewielkiej osady Cavendish na Wyspie Księcia Edwarda.
Ania stwierdza, że biedni są ludzie, którzy nie znają kanadyjskich pierwiosnków. Ta strona jest dla tych, którzy chcieli by je poznać. Myślę jednak, że tak naprawdę ubodzy są ci, którym nie dane było zachwycić się pięknem Stworzenia w zaraniu życia. Na szczęcie na to nigdy nie jest za późno ;-)

Strony z notatnika L.M M.: z zasuszoną gałązką białego bzu lilaka z Charlottetown oraz zasuszone bratki wg. Picturing a Canadian Life: L.M. Mongomery’s Personal Scrapbooks and Book Covers